Dość tych bioder!

Kręcenie hula hopem nie opiera się na samych biodrach. Czym szybciej sobie to uświadmimy, tym lepiej. Muszę z przykrością stwierdzić, że nie wszystkie poprzednie lekcje (np. booty bump) były tak niezbędne na początku zabawy z hula hoop jak te, które obejmują kręcenie na nogach i piersiach. Ze szczególnym naciskiem na to pierwsze.
Dlaczego? Ano dlatego, że w momencie gdy hula nam spada, nie wiemy jak je opanować i jakie ruchy wykonywać by utrzymało się na nogach (udach, kolanach) lub też powróciło do bioder. Jesteśmy zmuszeni przestać kręcić, schylić się i znów zacząć kręcić na biodrach. Wyzbądźmy się więc tego nawyku kolejnymi lekcjami:)
Troszkę inaczej wygląda sprawa z kręceniem na biuście. W tym momencie nie chodzi o wygodę (a wręcz przeciwnie - niekiedy jest to bolesne) a o zrobienie wrażenia. Często nawet najbardziej skomplikowane triki na biodrach zostają przyćmione przez efektowne “wrzucenie” hula na biust.

Niestety, zarówno kręcenie na nogach jak i na klatce piersiowej nierzadko powoduje ból i siniaki.
Istnieją sposoby na uniknięcie dużego obicia, jednak nawet po ich zastosowaniu nie gwarantuję pełnej ochrony i często swoje odcierpieć trzeba.

0 komentarze:

 
Copyright © Hula Hoop Dance